Przez kilka sekund patrzyła w pełnym zdumieniu na stworzonka. Zeskoczyła zręcznie na ziemię, lekko na nią spadając, po czym podeszła do zwierzątek i każdemu uważnie się przyjrzała. Jednak jej uwagę przykuło małe, białe, jakby lodowe pisklę. Podeszła do malca, przykucnęła przy nim i pogłaskała go po łebku. Jego łuski były w dotyku zimne.
- I zapewne, jeśli chciałabym jakiegoś ze sobą zabrać, będziesz żądać zapłaty, czy wymyślisz inny, ciekawszy sposób? - zadała pytanie, nie patrząc na towarzyszkę, całą uwagę poświęcała smoczątku.