Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Evora]

-JEZUS MARIA! -wydarła się i wpadła do wody. Powoli podniosła się z niej i przyjrzała nieznajomej. Nie wyglądała na ducha. Teraz trzeba się od wdzięczyć...-pomyślała mściwie. Wiedziała o tym, że zbyt często czegoś się boi, lecz słodka zemsta zawsze wynagradzała jej to uczucie. Teraz strategia. Najpierw poprowadzę konserwacje. Tak! To będzie pierwsza część mojego dwudziestopunktowego planu.
 -Może lepszym pytaniem byłoby czego się nie boję...-odparła tajemniczo i usiadła znów na skale.

[Ryuk]

-odrazu ją lubie -mruknęła do siebie

[Evora]

 Wyszczerzyła się psychicznie czekając na odpowiedź.

[Sheere]

- Serio, musicie się wszystkie wydzierać? Wyglądam na głuchą, czy niedorozwiniętą? - skrzywiła się z wyraźnym niesmakiem. Powoli miała dość tego, że wszyscy tutaj wydzierali się wniebogłosy. *Mi to grzybek czego się nie boisz* pomyślała, jednakże nie powiedziała tego na głos. Lepiej poznać, a potem zranić.

[Ryuk]

-czasami milo tak pokrzyczeć ...-znowu mruknęła jakby do siebie ale one na pewno to usłyszały

[Evora]

-Puki masz uszy to raczej głucha nie jesteś. Chyba, że ktoś kiedyś zrobił Ci sekcję zwłok. On zapewne wie na kogo wyglądasz -odparła po czym zaczęła się bawić mokrymi włosami. Gdy wzięła jeden do ręki spostrzegła, że zmieniły one kolor na biały. Szlag. Musiało się to stać, gdy się bała. No nic. Będę musiała udawać, że nic się nie stało.

[Ryuk]

uwielbiam cię -pomyślałam

[Sheere]

Patrzyła jej w oczy, by się nie zdradzić, jednakże bardziej zwracała uwagę na włosy, którymi tamta się bawiła. Nawet nie zauważyła kiedy białe, ale wcześniej na pewno takie nie były. Zmiennokształtna? Kolejna? Chyba tylko ona jedna nie miała żadnej mocy zmiennokształtności.

[Ryuk]

-no co ucichlyście ...to się robi ciekawe -mruknęła do siebie

[Evora]

 Po chwili wyczuła na sobie jakieś spojrzenie. Nie wiedząc co ma dalej robić zajrzała do torby. Była ona cała przemoczona. Dziewczyna westchnęła i położyła się na wodzie tak aby unosiła się na falach.
-Może wiesz dlaczego woda jest mokra? -zapytała nieznajomą.

[Sheere]

Przez chwilę miała ochotę zamrozić wodę i uwięzić nieznajomą w lodzie. Zamiast tego tylko niedosłyszalnie prychnęła pod nosem.
- Bawisz się w filozofa?

[Ryuk]

lekko nie dowierzała ze dziewczynie zachciało się pływać w dość zimnej wodzie, odwróciła głowę.. ona serio pływa
- lubięe myślenie logiczne ...nie przerywaj -powiedziała

[Sheere]

Po chwili wahania jednak dotknęła palcem wody, a ona w tym miejscu ustąpiła miejscu kruchej warstewce lodu. Po kilku sekundach powstała z tego mała, lodowa kula, która niby przypadkowo wzniosła się w powietrze i poleciała w pizdu poleciała i uderzyła siedzącą na drzewie dziewczynę w czółko.

[Ryuk]

-hahaha ..jak dawno nie walczyłam na snieżki -zaśmiała się i dalej wisiała

[Sheere]

*No to teraz będziemy mieć piękne limo na czole* pomyślała mściwie i dalej bawiła się wodą.