Potężna bestia, z drobną dziewczyną na grzbiecie leciała wśród chmur. Po jakimś czasie stwór obniżył lot. Sheere spojrzała w dół, na wodę. Znów znalazła się w zatoce. W tym czasie jej wierzchowiec próbował wylądować na drzewie, które znajdowało sie na brzegu, jednakże ono złamało się w pół pod cieżarem "smoka", więc ten wylądował w końcu na ziemi. Dziewczyna zeszła z jego grzbietu i usiadla przy wodzie. Patykiem rysowała coś na piasku.