Tereny Wspólne > Akademia

Akademia na zewnątrz

(1/2) > >>

Ryuk:
Akademia wydaje się nie być...Akademią? Wygląda jak stojące głazy - dwa stojące i na nich jeden leżący z napisaną cyfrą po rzymsku. Od I do VI. Lepiej nie wchodzić do byle jakich "drzwi", można trafić w różne miejsca. Czasami lepiej po prostu odejść i zostawić to w spokoju.


Ryuk:
weszła powolnym krokiem rozglądając sie i palcami u stup macając miękką trawe

Sheere:
Sheere przechadzała się po okolicy, podziwiając rozgwieżdżone niebo. Na niebie nie było chmur, księżyc i gwiazdy były świetnie widoczne i oświetlały jej drogę. Gdy tak szła, zobaczyła w oddali coś, co przykuło jej uwagę. Z daleka wyglądało to jak skupisko ogromnych skał, od których odbijał się księżyc, przez co wyglądało, jakby skały były otoczone niezwykłą, srebrzystą poświatą. Zaciekawiona zbliżyła się do nich. W mroku zauważyła, że na skałach były niewyraźne napisy, a były to cyfry rzymskie. Kilka skał układało się coś w stylu bramy, a na nich był napis 'III'. Wzruszyła ramionami sama do siebie, po czym przeszła przez 'bramę', by znaleźć się w kompletnie innym miejscu.

Ryuk:
zauważyła jak jakieś stworzenie przechodzi przez brame
-bedzie zabawa -mrukneła do siebie poczym powoli weszła do bramy

Ryuk:
weszła w postaci poranionego smoka ...zmieniła sie w dziewczyne i przeszła przez jedne z drzwi...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej